Winterson

"There are times when it will go so wrong that
you will barely be alive, and times when you realise that
being barely alive, on your own terms, is better than
living a bloated half-life on someone else`s terms
"

Jeanette Winterson

środa, 17 lipca 2013

Italian Job

Nasza robota we Wloszech polega na szybkim dostaniu sie do jezior na polnocy, a pozniej do dwoch ostatnich przeleczy. Nasz plan realizujemy uruchomiajac pociag. Jedziemy na cztery zmiany, odpoczynek i od nowa. Potem wymiotujemy i zjezdzamy na kemping:) Z tym ostatnim we Wloszech nie jest latwo. Wczoraj trochę się najeździlismy, żeby coś znaleźć i wkońcu się udalo na boisku piłkarskim. Byloby perfekcyjnie gdyby nie burza w nocy. Pociag grzeje naprawde rowno, dystans z wczoraj 162 km.
Kemping był zaplanowany nad lago Maggiore. I rzeczywiście udało się. Rozbijamy sie na przystani. Kapiel, gotowanie, piwko, gadka-szmatka, a potem spac. Az nagle pojawia sie jakis mezczyzna w samochodzie i oznajmia, ze musimy sie zbierac, bo tu nie wolno sie rozbijac. Mozecie sobie wyobrazic nasze samopoczucie kiedy paradowaliśmy ze wszystkimi gratami w nocy na rowerze. Na szczescie pokazano nam alternatywna miejscówke i wszystko skonczylo sie dobrze, choc nieco późno:)
PS. Pozdrowienia dla Wiktorii, Daniela i Tanii od Artura. 







Brak komentarzy:

Prześlij komentarz