Winterson

"There are times when it will go so wrong that
you will barely be alive, and times when you realise that
being barely alive, on your own terms, is better than
living a bloated half-life on someone else`s terms
"

Jeanette Winterson

piątek, 13 sierpnia 2010

Hafnarfjordur


Rano okazalo sie, ze nie rozbilismy sie niedaleko parku, lecz w parku, o czym powiadomil nas jeden ze straznikow. Na szczescie dal nam tylko upomnienie i wszystko rozeszlo sie po kosciach.
Do domu Tomka pozostalo nam 70 km, wiec zebralismy sie i szybko wyruszylismy w ostatni odcinek naszej drogi.
Wrocil deszcz, to chyba magia poludnia, gdzie zawsze pada wiecej. A moze pewien zbieg okolicznosci, bo zaczalem na dobre czytac ksiazke Jagielskiego pod prowokacyjnie brzmiacym na Islandii tytule Modlitwa o deszcz. Rzecz dotyczy Afganistanu rzadzonego przez Talibow i czyta sie to znakomicie. Moim zdaniem Jagielski jest rownie dobry jak Kapuscinski, choc to troche inny styl reportazu.
W kazdym badz razie wrocil deszcz i na drodze zrobilo sie nieprzyjemnie.
W okolicach Reykjaviku straszny ruch. Mnostwo samochodow i kiepskie oznakowanie. Dla kogos, kto jeszcze 2 dni temu byl na pustyni z pewnoscia lekki szok.
Wreszcie dotarlismy jednak do Tomka, a tu kapiel, golenie (wygladelem jak Tom Hanks z Cast Away) i cieply posilek. A pod wieczor, jak to u Tomka, male co nieco na rozgrzanie...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz