Pierwszy dzien w trasie moze okazac swie najgorszym, choc kto wie...
Po opuszczeniu cieplego mieszkania u Tomka, wyruszylismy dalej i od razu poznalismy ta ciemna strone Islandii.
Na odcinku 40 km dopadl nas deszcz i wiatr. Trzeba przyznac wybuchowa mieszanka!
Dodatkowo pojawily sie podjazdy, na ktorych 10 km/h to nie lada sukces.
Tego dnia udalo nam sie zrobic jedynie 70km , ale wierzcie mi, to i tak sporo!
:D
OdpowiedzUsuńJa tam wierzę!
anie mowilem.pozdro
OdpowiedzUsuń