Winterson

"There are times when it will go so wrong that
you will barely be alive, and times when you realise that
being barely alive, on your own terms, is better than
living a bloated half-life on someone else`s terms
"

Jeanette Winterson

niedziela, 27 maja 2012

Armenia

Armenia, w przeciwienstwie do Gruzji, przywitala mnie nie psami lecz swiniami, ktore o dziwo tez zaczely mnie gonic?!
Pierwsze wrazenie? Armenia to swietne miejsce na kolejny odcinek Mad Maxa. Pelno tu starych postradzieckich kombinatow przemyslowych. Jest tego tyle, ze dochodze do wniosku, ze w slusznie minionej epoce kraj ten musial byc przemyslowym pupilkiem ZSRR. Nie ma tu tez zadnego problemu z porozumiewaniem sie paruski.
Tylko pogoda na razie kiepska. Wczoraj ledwo co zdazylem rozbic sie przed deszczem.  Dzis niestety pada od poludnia i nie chce przestac.
 Sa jednak i pozytywne strony tej sytuacji. Postanowilem zatrzymac sie w jednym miejscu zeby przeczekac deszcz. A tu okazuje sie ze wycieczka Ormian ma jakas biesiade. Po pol minucie siedzialem juz przy stole, a po minucie mialem kubeczke z wodka i pelny talerz. Ostatecznie skonczylo sie na 2 talerzach i 5 kubeczkach, choc propozycji bylo znacznie wiecej.
Zauwazylem, ze Ormianie lubuja sie w dlugich toastach. Jeden nauczyciel, jak pozniej sie dowiedzialem, przemawial bodaj 20 minut...
Po godzince odjechalem wezykiem do Vanajor, pozdrawiajac wszystkich napotkanych po drodze policjantow.
Armenia to kraj pelen smaczkow i swojskich klimatow. To kraj, w ktorym zamawiajac kawe mozesz uslyszec historie zycia wlascicielki kawiarni. Pracowal ona wczesniej w Soczi z rodzina i w wyniku kryzysu musiala sie przeprowadzic z powrotem do Armeni.
Armenia slynie ze swojej diaspory rozsianej po calym swiecie. Burzliwa historia tego kraju spowodowala masowa emigracje i dzis wiecej Ormian mieszka za granica niz w kraju.W Los Angeles 2 mln, podczas gdy w calej Armeniii 3 mln.
Wyjezdzajac z miasta zaliczylem jeszcze jedna impreze (sobota!) u Gracia, ktory mial urodziny. Jego zlote zeby swiecily sie tak mocno, ze nie moglem odmowic. Wypilem jeszcze dwa kubeczki i pojechalem szukac miejsca na nocleg. W koncu wybralem taki z widokiem na gory, a rano obudzilo mnie slonce.

1 komentarz: