Zapuscilem brode, by wjechac do Grecji jak przystalo na filozofa. Broda to naprawde fajny wynalazek. Oszczedzasz na przyborach do golenia, kremie do opalania czy wodzie do mycia. W ogole mniej przejmujesz sie higiena. Poza tym w kryzysowej sytuacji, kiedy w sakwach pusto, a glod doskwiera, zawsze mozna znalezc jakies okruszki chleba albo drobınki banana w srodku!Dojechalem w koncu do Van, po drodze mıjajac znowu gore Ararat, rownie piekna jak wczesniej.
Van przypomına morze. Ma blekitny kolor, jest olbrzymie i mocno zasolone. Mila odmiana po gorach.
Zreszta teren troche sie wyplaszczyl i nieco przyspieszylem, dojezdzajac wczoraj do Mus.
Noc spedzilem u jakis ludzı. Nie bylo dobrego miejsca pod kemping wiec poszedlem do jakiegos domu przy szosie z pytaniem czy moge sıe rozbic u nich na trawie. Po 5 mın. zaprosili mnie do srodka i znowu sie obylo bez namiotu. Jak tak dalej pojdzie, chyba go komus oddam:)
Acha dostalem rachunek za telefon w wysokosci ceny bıletu lotniczego!!! K...a!
hmm, do kogo ty tak dzwonisz wiec. Do mnie tylko raz,to jakies pare zlotych ;)albo "czerwona linia" albo sie zakochales :P
OdpowiedzUsuńBez komentarza!!!
OdpowiedzUsuń