"Jestem w Istanbule!" - to zdanie chcialem napisac juz kilka dni temu. Gosci mnie Karem, ktorego mieszkanie znajduje sie w tak zwanej azjatyckiej czesci miasta. Jestem swiezo po prysznicu (ogolilem sie tez, lamıac tym samym dane przyrzeczenie, ale gubilem coraz wiecej rzeczy w tej brodzie i postanowilem ja po prostu zlikwidowac.) i w trakcie malej wyzerki. Moj plan na dzisiaj jest, jakby to powiedziec, malo wyrafınowany. Kupilem sobie piwo i zamierzam zobaczyc mecz. Karem poszedl na koncert i pewnie dolaczy do mnie pozniej. Na razie jestem sam i mam cale mieszkanie do dyspozycji. Jak ja kocham WarmShowers!;)
Istanbul, dawniej Konstantynopol, to najwieksze miasto w Turcji, a zarazem jedno z najwiekszych w Europie. Rozroslo sie tak bardzo, ze dzis mieszka tu okolo 15 mln ludzi. Czesc azjatycka, ktora oddziela ciesnina Bosfora, sklada sie glownie z domow mieszkalnych. Czesc europejska natomiast to fınansowa, kulturalna i edukacyjna stolica kraju. Jest tu na przyklad az 5 uniwersytetow i 2700 meczetow. Zreszta Istanbul byl do 1923 roku ofıcjalnie stolica otomanskiego imperium, zanim Ataturk, kierujac sie polozeniem, nie przeniosl jej do Ankary.
Posiadajac tylko 1 dzien wolny postanowilem zrezygnowac ze zwiedzania, ktore przy temperaturze 35 stopni, wydalo mi sie malo atrakcyjne i udalem sie nad morze. Trudno tu wpradzie znalezc piaszczyste plaze, ale cala reszta jest ok. Poplywalem troche, sprobowalem nieco wyrownac moja kolarska opalenizne, a potem pojechalem na kawe i poczytalem troche. Pelen relaks.
Po powrocie zrobilem porzadki w sakwach ı przy rowerze i czekajac na Karema.
Istanbul, dawniej Konstantynopol, to najwieksze miasto w Turcji, a zarazem jedno z najwiekszych w Europie. Rozroslo sie tak bardzo, ze dzis mieszka tu okolo 15 mln ludzi. Czesc azjatycka, ktora oddziela ciesnina Bosfora, sklada sie glownie z domow mieszkalnych. Czesc europejska natomiast to fınansowa, kulturalna i edukacyjna stolica kraju. Jest tu na przyklad az 5 uniwersytetow i 2700 meczetow. Zreszta Istanbul byl do 1923 roku ofıcjalnie stolica otomanskiego imperium, zanim Ataturk, kierujac sie polozeniem, nie przeniosl jej do Ankary.
Posiadajac tylko 1 dzien wolny postanowilem zrezygnowac ze zwiedzania, ktore przy temperaturze 35 stopni, wydalo mi sie malo atrakcyjne i udalem sie nad morze. Trudno tu wpradzie znalezc piaszczyste plaze, ale cala reszta jest ok. Poplywalem troche, sprobowalem nieco wyrownac moja kolarska opalenizne, a potem pojechalem na kawe i poczytalem troche. Pelen relaks.
Po powrocie zrobilem porzadki w sakwach ı przy rowerze i czekajac na Karema.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz