Winterson

"There are times when it will go so wrong that
you will barely be alive, and times when you realise that
being barely alive, on your own terms, is better than
living a bloated half-life on someone else`s terms
"

Jeanette Winterson

czwartek, 27 czerwca 2013

Drużyna B

Uczestnicy:

Marcin Punpur: kierownik wyprawy, zwany dalej "kierownikiem wyprawy", a po robocie "filozofem". Odpowiedzialny za kontakt z mediami, istotami pozaziemskimi oraz za szeroko pojęty PR. Główny mechanik oraz kucharz drużyny, który nie odróżnia jednego od drugiego. Posiada liczne zdolności lingwistyczne oraz artystyczne, co skutkuje megalomańskimi filmami o sobie, z częstym motywem kąpieli na dziko.  Doświadczony kolarz i podróżnik, który przemierzył tysiące kilometrów w deszczu, silnym wietrze, dotkliwym upale i nieraz zastanawiał się: po co mi to? Cyclo-mania zaawansowana.

Marcin Pakusz: z natury romantyk-samotnik, z konieczności towarzyski twardziel. Ksywy: "siwy", "matulinio"(?). Nie wie co to ból i rozsądek. We Włoszech wjeżdżał na przełęcze w japonkach, czytając gazetę i popijając wino po terminie przydatności. Na ostatniej wyprawie przez Bałkany potrafil nie spać całą noc, czuwając nad sprzętem ze scyzorykiem w gotowości. Na wyprawie współodpowiedzialny z "filozofem" za wyznaczanie trasy. Ze względu na luterańsko-germańskie pochodzenie (tzw. dziadek z Wehrmachtu), wszyscy liczą na jego liczne i bogate kontakty z niemieckim ziomkostwem. Cyclo-mania sezonowa.

Krzysztof Punpur: zwany "Krzysiem". Sportowiec roku 2014 według prestiżowego magazynu "Lanser". Na wyprawie odpowiedzialny za logistykę. Zawodowy kierowca, który auto prowadzi z zamkniętymi oczami, nawet w nocy. Jako jedyny zdecydował się na jazdę rowerem górskim, co świadczy o jego odwadze i sportowym zacięciu. Na wyprawie w słonecznej Italii zdobył uznanie lokalsów, wjeżdżając na przełęcze 20-kilogramową "Utopią", z pełnym rynsztunkiem bagażowym (4 sakwy, 1 na kierownicę plus plecak). Znany z umiłowania do składania namiotu i tzw. "nurków". Cyclo-mania koninkturalna.

Artur Skrabowski: szczęśliwy posiadacz, jak to się ładnie mówi,  małego Daniela i odrobinę większej Wiktorii, który jako jedyny z całej ekipy - jak na razie przynajmniej - zdecydował się zostawić po sobie potomstwo. Znany jako "Artur z Moskwy", bo na stałe mieszka w stolicy mateczki Rossiji. (Dla jasności: Artur nie ma nic wspólnego ze smoleńską mgłą i trotylem z Tupolewa...chyba) Na wyprawie odpowiedzialny za rosyjski gaz do kuchenek oraz paliwo bez akcyzy. Posiadacz pięknej Kony Sutry, którą kierownik wyprawy uznał za najładniejszy rower wycieczki, oczywiście tuż po swoim Kaffenbacku. Cyclo-mania: chory!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz