Uczestnicy:
Marcin Punpur: kierownik wyprawy, zwany dalej "kierownikiem wyprawy", a po robocie "filozofem". Odpowiedzialny za kontakt z mediami, istotami pozaziemskimi oraz za szeroko pojęty PR. Główny mechanik oraz kucharz drużyny, który nie odróżnia jednego od drugiego. Posiada liczne zdolności lingwistyczne oraz artystyczne, co skutkuje megalomańskimi filmami o sobie, z częstym motywem kąpieli na dziko. Doświadczony kolarz i podróżnik, który przemierzył tysiące kilometrów w deszczu, silnym wietrze, dotkliwym upale i nieraz zastanawiał się: po co mi to? Cyclo-mania zaawansowana.
Marcin Pakusz: z natury romantyk-samotnik, z konieczności towarzyski twardziel. Ksywy: "siwy", "matulinio"(?). Nie wie co to ból i rozsądek. We Włoszech wjeżdżał na przełęcze w japonkach, czytając gazetę i popijając wino po terminie przydatności. Na ostatniej wyprawie przez Bałkany potrafil nie spać całą noc, czuwając nad sprzętem ze scyzorykiem w gotowości. Na wyprawie współodpowiedzialny z "filozofem" za wyznaczanie trasy. Ze względu na luterańsko-germańskie pochodzenie (tzw. dziadek z Wehrmachtu), wszyscy liczą na jego liczne i bogate kontakty z niemieckim ziomkostwem. Cyclo-mania sezonowa.
Krzysztof Punpur: zwany "Krzysiem". Sportowiec roku 2014 według prestiżowego magazynu "Lanser". Na wyprawie odpowiedzialny za logistykę. Zawodowy kierowca, który auto prowadzi z zamkniętymi oczami, nawet w nocy. Jako jedyny zdecydował się na jazdę rowerem górskim, co świadczy o jego odwadze i sportowym zacięciu. Na wyprawie w słonecznej Italii zdobył uznanie lokalsów, wjeżdżając na przełęcze 20-kilogramową "Utopią", z pełnym rynsztunkiem bagażowym (4 sakwy, 1 na kierownicę plus plecak). Znany z umiłowania do składania namiotu i tzw. "nurków". Cyclo-mania koninkturalna.
Artur Skrabowski: szczęśliwy posiadacz, jak to się ładnie mówi, małego Daniela i odrobinę większej Wiktorii, który jako jedyny z całej ekipy - jak na razie przynajmniej - zdecydował się zostawić po sobie potomstwo. Znany jako "Artur z Moskwy", bo na stałe mieszka w stolicy mateczki Rossiji. (Dla jasności: Artur nie ma nic wspólnego ze smoleńską mgłą i trotylem z Tupolewa...chyba) Na wyprawie odpowiedzialny za rosyjski gaz do kuchenek oraz paliwo bez akcyzy. Posiadacz pięknej Kony Sutry, którą kierownik wyprawy uznał za najładniejszy rower wycieczki, oczywiście tuż po swoim Kaffenbacku. Cyclo-mania: chory!
Marcin Punpur: kierownik wyprawy, zwany dalej "kierownikiem wyprawy", a po robocie "filozofem". Odpowiedzialny za kontakt z mediami, istotami pozaziemskimi oraz za szeroko pojęty PR. Główny mechanik oraz kucharz drużyny, który nie odróżnia jednego od drugiego. Posiada liczne zdolności lingwistyczne oraz artystyczne, co skutkuje megalomańskimi filmami o sobie, z częstym motywem kąpieli na dziko. Doświadczony kolarz i podróżnik, który przemierzył tysiące kilometrów w deszczu, silnym wietrze, dotkliwym upale i nieraz zastanawiał się: po co mi to? Cyclo-mania zaawansowana.
Marcin Pakusz: z natury romantyk-samotnik, z konieczności towarzyski twardziel. Ksywy: "siwy", "matulinio"(?). Nie wie co to ból i rozsądek. We Włoszech wjeżdżał na przełęcze w japonkach, czytając gazetę i popijając wino po terminie przydatności. Na ostatniej wyprawie przez Bałkany potrafil nie spać całą noc, czuwając nad sprzętem ze scyzorykiem w gotowości. Na wyprawie współodpowiedzialny z "filozofem" za wyznaczanie trasy. Ze względu na luterańsko-germańskie pochodzenie (tzw. dziadek z Wehrmachtu), wszyscy liczą na jego liczne i bogate kontakty z niemieckim ziomkostwem. Cyclo-mania sezonowa.
Krzysztof Punpur: zwany "Krzysiem". Sportowiec roku 2014 według prestiżowego magazynu "Lanser". Na wyprawie odpowiedzialny za logistykę. Zawodowy kierowca, który auto prowadzi z zamkniętymi oczami, nawet w nocy. Jako jedyny zdecydował się na jazdę rowerem górskim, co świadczy o jego odwadze i sportowym zacięciu. Na wyprawie w słonecznej Italii zdobył uznanie lokalsów, wjeżdżając na przełęcze 20-kilogramową "Utopią", z pełnym rynsztunkiem bagażowym (4 sakwy, 1 na kierownicę plus plecak). Znany z umiłowania do składania namiotu i tzw. "nurków". Cyclo-mania koninkturalna.
Artur Skrabowski: szczęśliwy posiadacz, jak to się ładnie mówi, małego Daniela i odrobinę większej Wiktorii, który jako jedyny z całej ekipy - jak na razie przynajmniej - zdecydował się zostawić po sobie potomstwo. Znany jako "Artur z Moskwy", bo na stałe mieszka w stolicy mateczki Rossiji. (Dla jasności: Artur nie ma nic wspólnego ze smoleńską mgłą i trotylem z Tupolewa...chyba) Na wyprawie odpowiedzialny za rosyjski gaz do kuchenek oraz paliwo bez akcyzy. Posiadacz pięknej Kony Sutry, którą kierownik wyprawy uznał za najładniejszy rower wycieczki, oczywiście tuż po swoim Kaffenbacku. Cyclo-mania: chory!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz